Urodził się w 1935 roku w rodzinie żydowskiej jako Allen Stewart Konigsberg w Nowym Yorku, do którego czuł zawsze ogromny sentyment, czemu dawał wyraz w wielu swoich filmach. Jest nie tylko znanym reżyserem, aktorem i scenarzystą, ale też niezłym – podobno – jazzowym klarnecistą i kompozytorem. W trakcie swojej kariery nakręcił kilkadziesiąt filmów, starając się doścignąć swego idola – Ingmara Bergmana – w pracowitości według hasła „jeden film na rok”. Był zresztą drugim w historii reżyserem po Bergmanie, który otrzymał w Cannes „Palmę palm” za specjalne osiągnięcia. Za swoje produkcje zdobył w sumie 136 nagród filmowych – w tym trzy Oscary. Jednocześnie trzyma rekord pod względem nominacji za najlepszy scenariusz – do boju stawał aż trzynaście razy.
Allen zaczynał od popularnej bardzo w Stanach „stand-up comedy”, czyli formy komicznego monologu przedstawianego na scenie. Wpływ tego doświadczenia widoczny jest zresztą we wszystkich jego filmach, które – zwłaszcza w złotym okresie jego działalności – przepełnione były błyskotliwymi, dowcipnymi spostrzeżeniami na temat życia, śmierci, religii i … własnych fobii. Wspomniany okres największych sukcesów przypada na lata 70te, kiedy zrealizował serię postrzelonych, ale inteligentnych komedii ocierających się o surrealistyczną parodię. Można tu wymienić takie tytuły, jak „Śpioch” („Sleeper”), „Annie Hall”, czy też „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać”. W latach 80tych jego filmy zaczęły być bardziej stonowane, bez śmiesznych gagów – do dziś jednak nie zrezygnował z wplątywania w fabułę zabawnych monologów, ciągle też bardzo często pojawia się sam w jednej z głównych ról. Prawdę powiedziawszy – trudno sobie wyobrazić kogokolwiek innego odgrywającego sfrustrowane postacie hipochondryków, jakie kreuje. Chociaż tworzy filmy we własnej produkcji i z niskim budżetem, elita aktorska Hollywood marzy o wzięciu udziału w każdej jego najnowszej produkcji, chociażby za półdarmo i w trzecioplanowej rólce.
Chyba szkoda by było marnować miejsce na opisywanie jego najbardziej znanych dzieł, może więc tym razem wysłuchamy kilka cytatów z książek lub filmów słynnego nowojorczyka :
10 śmieszności Woody Allena
* Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
* Nie podróżuję wodą. Religia mi zakazuje. Jestem Hebrajczykiem lądowym.
* W życiu przytrafiają się gorsze momenty od śmierci. Czy kiedykolwiek spędziłeś wieczór z agentem ubezpieczeniowym?
* Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec.
* Na świecie są dwa rodzaje ludzi: dobrzy i źli. Dobrzy ludzie dobrze śpią, za to wygląda na to, że źli lepiej bawią się na jawie.
* Poruszanie się szybciej od światła jest niemożliwe, a już na pewno niepożądane, bo zwiewa czapkę.
*Stawał się obiektem antysemickich zaczepek. Jego rodzice, którzy zawsze go o wszystko obwiniali, brali stronę antysemitów.
* Masturbacja to seks z kimś kogo naprawdę kochasz.
*Gdy byłem mały, chciałem mieć psa. Ale moi rodzice byli na to za biedni i kupili mi mrówkę.
* Nie chcę osiągnąć nieśmiertelności przez moje dzieła, chcę ją osiągnąć nie umierając.