Rozmawiałem niedawno z Adamem Krumniklem na temat flag państwowych i w pewnym momencie doszliśmy do pytania, jak powinna wyglądać flaga Zaolzia. Zatliła się we mnie iskierka autonomisty i postanowiłem rozbudować ten temat.
Okazało się, że sama flaga to najmniejszy problem. Od razu wpadło mi do głowy oczywiste rozwiązanie : powinna być zielono-czarna, symbolizować jabłonkowskie gróniczki i karwiński węgiel (albo wodę zapory cierlickiej i powietrze w Trzyńcu). Sama flaga jednak nie wystarczy, trzeba iść dalej tym tropem. Po drugie więc – hymn. Oczywiście faworytem jest „Płyniesz Olzo”, ja jednak proponuję zastosować bardziej boleśnie aktualną melodię „Mało nas, mało nas, do pieczenia chleba.”
Kolejnym ważnym zadaniem będzie stworzenie planu gospodarczego. Długo się głowiłem nad tym problemem, aż wpadłem przez przypadek na artykuł o Japończykach, którzy przyjeżdżają na urlop do gospodarstw agroturystycznych, by tam doić kozy i kosić łączki dla relaksu. Olśniło mnie! Jakąż atrakcją byłby dla naszych skośnookich przyjaciół dzień w Werku lub na kopalni w Darkowie. Dla zainteresowanych możemy nawet odtworzyć historyczny szlak mrówek przez cieszyńskie mosty.
Skoro miałem już opracowane podstawy przemysłu, trza było pomyśleć o sportach a dokładniej – o programie zaolziańskiej olimpiady. Zasępiłem się, spojrzałem mądrym okiem na życie pogranicza i wkrótce w czerepie zaczęły kiełkować zarysy tego przedsięwzięcia. Oprócz kilku tradycyjnych dyscyplin, takich jak sprint w piciu mioduli czy też kaleczenie gwary na czas, gwoździem programu będzie tzw. „zaolziański dwubój kolarsko-mięsny”. W pierwszym etapie drużyny będą tworzyć kółka wzajemnej adoracji, drugi etap to rzut mięchem w kółko przeciwnika. Zamiast medali wieńce z cieszynianki.
Oczywiście olimpiada będzie służyła wyłącznie do odwrócenia uwagi – w międzyczasie Zaolzie będzie przygotowywało potężne siły zbrojne, których głównym filarem będzie mostecka kawaleria atakująca znienacka na wyścigowych baranach. Przejdziem Olzę, przejdziem Ostrawicę … Za dwa lata Zaolzie od morza do morza, za trzy lata nad całą Europą będzie powiewała nasza piękna, zielono-czarna flaga nasistowska.
Wiecie co? W sumie to mi się nigdy nie podobał ten unijny kicz.
.
Darek, Darek, skónd Ty na taki owieczki chodzisz?;) A o pomysłach to już nawet nie wspóminóm…:)
Odwieczne pytani filozofow i bacow na calym swiecie, na kiere idzie odpowiedziec przekornie – to ni jo chodzym na owieczki, ale owieczki chodzom na mnie. A z pomyslami to je ganc podobne :D