Recenzja w 5 zdaniach : Tides From Nebula „Earthshine” (2011)

Polak potrafi – warszawski zespół Tides From Nebula to dumny polski reprezentant gatunku post-rock, który nie wprowadza wprawdzie specjalnej rewolucji, ale i tak reprezentuje co najmniej europejski poziom.

Jednym z gwarantów solidności płyty był kompozytor Zbigniew Preisner, który nieraz przyznawał się do potajemnego romansowania z tym gatunkiem, a więc nietrudno go chyba było przekonać do tego, aby zajął się produkcją muzyczną albumu.

Nie trzeba opisywać nagrań, ponieważ spełniają definicję tego stylu – z punktu widzenia struktury to długie, minimalistyczne utwory instrumentalne wykorzystujące zmienne metrum. Dźwięki i bogatą dynamikę tworzą gitary na przesterze z potężnym echem, tętniąca gitara basowa i organiczna perkusja, przechodząca od szumów po serie burzliwych uderzeń. Wielbiciele gatunku odpłyną z rozkoszy, przeciwnicy zasną w połowie pierwszego utworu.

Warto spróbować :  These Days Glory Days, Caravans, Siberia

web: www.tidesfromnebula.com

3 Comments

  • Post-rockowa mania jakoś ostatnio mnie opuszcza, przyznam jednak, że “Earthshine” broni się bardzo dobrze. Chłopaki bez trudu grają w pierwszej post-rockowej lidze.

    Może by ich tak zaprosić w przyszłym roku na Zlot itp?! ;D

  • plyta rzeczywiscie bardzo dobra. nie slucham post rocka duzo, ale ta plyta to niesamowite opowiadanie w ktorym slowa kazdy pisze sobie sam. pozdrawiam

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *