Dawid Wildstein – wiersz o pedałach

W tym samym dniu, w którym Dawid Wildstein został nowym szefem publicystyki TVP, z portali zaczęły znikać niektóre jego starsze teksty. Ale w Internecie nic nie ginie.

Dawid Wildstein

O co chodzi w pedale

Spotkałem w Londynie pedała.

Pedał zaprosił mnie na obiad. Potem pedał chciał, żebym kupił dobrego drinka.

Pedał zasugerował też, żebym się ubrał w najlepszą kolekcję pewnej drogiej firmy.

Pedał polecił mi świetny klub, gdzie można się wybawić jak nigdzie indziej.

Pedał uznał za stosowne wyrazić swoje przekonanie o konieczności picia pewnego napoju.

A potem… zaproponował mi konto w banku.

Pedały, gdyby ktoś nie wiedział, bywają blondynami, brunetami, czasem są łyse. Są czarne, żółte i białe. Ale nigdy nie są stare, brzydkie i biedne. Nie są nudne, religijne, konserwatywne i reakcyjne.

Pedały patrzą na Ciebie z reklam wszelakich.

Pedał jak widać sprzeda wszystko. Idealny nośnik reklamy i generator zysków i wciąż nowych potrzeb.

Homoseksualizm to już nie moda, nie polityka, ale świetny biznes, z gigantycznymi obrotami. Tylko o to chodzi w pedale. O sprzedaż.

*

pierwotna lokalizacja wiersza: http://wgospodarce.pl/opinie/14527-homoseksualizm-to-juz-nie-moda-nie-polityka-ale-swietny-biznes

kopia na Wayback Machine, data publikacji: 3 lipca 2014 roku

zdjęcie: CC Wikimedia Commons