Myślicie, że nie da się zmontować felietonu prawie wyłącznie z przysłów? To potrzymajcie mi piwo. Jadę.
Każdy naród ma swoje dziwne powiedzonka. Szwedzi mawiają „nie ma krowy na lodzie”, aby zażegnać panikę, a Australijczycy – „nie przyszedłem tutaj, aby pie***lić pająki”, gdy chcą zapewnić, że chętnie wezmą się do roboty. Ale nie ma się co śmiać i cudze chwalić, bo i nasza kolekcja niezgorsza.
Wiele jest tekstów, które w przypadku dosłownej interpretacji mogą wpędzić miłośników folkloru w niezłe tarapaty (czymkolwiek są „tarapaty”). Cóż, w większości sytuacji najlepszą obroną nie jest atak, ale właśnie obrona, ewentualnie bezkompromisowe, stanowcze spieprzenie w odwrotnym kierunku. Sami wiecie – co Was nie zabije, wcale nie musi Was wzmocnić. A może dożywotnio okaleczyć.
To jednak nie koniec problematycznych wątków spędzających sen z powiek amatorom paremiologii, bo oprócz wątpliwej jakości rad życiowych mamy też całkowicie surrealistyczne porzekadła, które w żaden sposób nie trzymają się kupy. Spróbujcie na przykład wyjaśnić cudzoziemcom, dlaczego mówimy „nie zasypiać gruszek w popiele” albo „masz babo placek”. Nie mam zielonego pojęcia, skąd wzięło się nie tylko „zielone pojęcie”, ale też „śmiać się jak głupi do sera”, „pies pogrzebany”, „szydło z worka”, czy „kryska na Matyska”.
„Biedny jak mysz kościelna” też nie ma sensu w kraju, w którym duchowieństwo jeździ limuzynami. Myszy myszkujące po polskich plebaniach muszą przecież należeć do najbogatszych gryzoni, jeść na srebrze i spać w marmurowych norkach. Lepiej zaktualizować to przysłowie, przenieść je do innych, faktycznie niedofinansowanych obszarów. Taka edukacja, o. Powinno być „chudy jak pies nauczyciela” albo „głodny jak karaluch z akademika”. A skoro już aktualizujemy, to chciałbym przypomnieć, że w XXI wieku mamy już róże bez kolców, dym bez ognia, kołacze bez pracy, a nawet złe, co nie wychodzi na dobre. Postępu nie zatrzymasz.
Nie bójcie się więc sprzeciwiać mądrościom bez pokrycia. Zaglądajcie w zęby darowanym koniom, dzielcie skórę na niedźwiedziu i chwalcie dzień przed zachodem.
A jak ludzie będą się pukali w czoło, to po prostu udawajcie Greka.
Tekst ukazał się drukiem w miesięczniku Zwrot 03/2019
ilustracja: “Przysłowia niderlandzkie”, Pieter Bruegel, WikiMedia Commons