Portrety reżyserów – Stanley Kubrick

Jedna z najbardziej kontrastowych osobistości światowego kina przyszła na świat w Nowym Jorku w 1928 roku. Syn lekarza, zapalonego amatorskiego szachisty i fotografa, był wprawdzie inteligentny i pomysłowy, jednak z trudem przebrnął przez lata szkolne. Podzielał pasję swego ojca i osiągnął całkiem niezły poziom umiejętności gry w szachy, co wykorzystywał później nieraz jako element pertraktacji z aktorami. Większy wpływ miała jednak na młodego Stanleya druga pasja jego ojca – kiedy na trzynaste urodziny otrzymał swój pierwszy aparat fotograficzny, jego życie diametralnie się odmieniło. Fotografii poświęcał większość swojego wolnego czasu, resztę zaś spędzał w muzeach sztuki współczesnej. W wieku siedemnastu lat zaczął współpracować z czasopismem Look, w którym publikował swoje zdjęcia, stopniowo jego uwagę zaczęły też przyciągać „ruchome fotografie”. Wspólnie z kolegą zrealizowali na własny koszt film dokumentalny „Day Of The Fight” a po nim kolejne dwa podobne projekty, które stopniowo przyciągnęły uwagę inwestorów, dzięki którym udało się nakręcić w końcu także pierwszy film fabularny „Strach i pożądanie” (1953). Chociaż w trakcie filmu rozpadło się pierwsze małżeństwo Kubricka (dożył się w sumie trzech żon), kariera artysty zaczęła nabierać obrotów. Nic jednak nie przyszło do razu – następne trzy filmy zdobywały całkiem przychylne recenzje, jednak prawdziwy rozgłos towarzyszył dopiero obrazowi nakręconemu całych 6 lat później – trzygodzinny epos „Spartakus” z Kirkiem Douglasem w roli głównej zdobył cztery Oscary, co oczywiście otworzyło wszystkie drzwi i portfele.

Pojawiły się pierwsze plotki na temat perfekcjonizmu i uporu Kubricka. Kazał podobno aktorom powtarzać ujęcia w nieskończoność i był w stanie bronić jak lew swojej wizji. Chociaż więc nie kręcił nowych filmów zbyt często, kilkakrotnie zdarzało mu się zrealizować nietuzinkowe, wręcz rewolucyjne obrazy.

Po ekranizacji słynnej „Lolity” zabrał się za komediodramat „Doktor Strangelove, lub jak przestałem się martwić i pokochałem bombę”, wybitną satyrę antywojenną z jedną z najlepszych ról Petera Sellersa (znanego dzisiaj szerokiej publiczności przede wszystkim z roli inspektora Clouseau w serii „Różowa Pantera”). Po sukcesie komercyjnym i artystycznym skupił się całkowicie na nowym projekcie – po pięciu latach zdetonował bombę o nazwie „2001 : Odyseja kosmiczna” (1968). Film sci-fi nakręcony na podstawie powieści Artura C. Clarka, okazał się być tak innowacyjny wizualnie i koncepcyjnie, iż pozostali twórcy przez długie lata nie byli w stanie pokonać tak wysoko ustawionej poprzeczki.

To były lata kulminacyjne kariery Kubricka – w trzy lata później pojawił się z kolejną ekranizacją słynnej lektury – kontrowersyjnej „Mechanicznej pomarańczy”. Futurystycznej wizji moralnie zepsutego społeczeństwa przyszłości towarzyszy ścieżka dźwiękowa z nowatorskim wykorzystaniem syntezatorów.

Kolejny film – „Barry Lyndon” (1975) przyniósł reżyserowi następne 4 Oscary, horror „Lśnienie” z Jackiem Nicholsonem w roli głównej spotkał się zarówno z sukcesem finansowym, jak i głośną krytyką ze strony fanów prozy Stephena Kinga, jak i samego autora. Przerwy między poszczególnymi filmami zaczęły się przedłużać – w 1987 roku powstaje „Full Metal Jacket”, kolejne dzieło ukazujący absurdalność wojny, tym razem jednak bez wykorzystania środków komicznych. W 1999 roku powstają „Oczy szeroko zamknięte”, który spotkał się z dosyć spolaryzowanymi recenzjami. W marcu tegoż roku Stanley Kubrick umiera na zawał. Pozostawił po sobie stertę niezrealizowanych scenariuszy oraz projektów, z której czasem wydziobują swoje okruszki inni reżyserzy – wystarczy wspomnieć Stevena Spielberga i jego „AI – sztuczna inteligencja” z 2001 roku.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *