Chociaż twórca ten jest już dzisiaj nieznany szerszemu ogółowi, wywarł olbrzymi wpływ na rozwój techniki kinematograficznej w latach, kiedy film nadal był bardziej ciekawostką i nowinką technologiczną niż poważną sztuką.
Georges Méliès – zwany „cinemagikiem” – urodził się 8 grudnia 1861 roku w Paryżu w bogatej rodzinie właściciela firmy obuwniczej. Ojciec nie miał zrozumienia dla talentu malarskiego swego syna i kazał mu pracować w rodzinnej fabryce. Młody Georges zaczął się jednak interesować sztuczkami magicznymi i gdy tylko zdobył udziały finansowe w majątku rodziny, założył własną firmę produkującą pomoce dla magików i sztukmistrzów. W 1888 roku kupił teatr, w którym sam występował i zadziwiał publiczność iluzjami skombinowanymi z obrazami wyświetlanymi przy użyciu urządzenia laterna magica. W 1895 roku odwiedził po raz pierwszy projekcję filmu braci Lumiére i oszalał na punkcie ich „obrazkowej maszyny”. Gdy po roku udało mu się ją zdobyć, wprowadził kilka poprawek w jej konstrukcji i zaczął produkować własne filmy. Założył firmę produkcyjną i stworzył pierwszy atelier filmowy na świecie. Zdaniem niektórych historyków stworzył w nim ponad 1500 filmów krótkometrażowych, z których do dzisiaj dochowało się około setki – w trakcie pierwszej wojny światowej francuska armia odebrała mu około 500 filmów, które roztopiła i przerobiła na … podeszwy do butów.
Méliès był pionierem trików filmowych – stworzył i udoskonalił wiele technik, które do dzisiaj są wykorzystywane w filmach aktorskich i animowanych. Zastosował na przykład metodę animacji poklatkowej (dzięki temu na ekranie pojawiały się i znikały różne postacie i przedmioty), nakładał na siebie kilka taśm, cofał bieg klatek, jako pierwszy kolorował taśmy filmowe.
Dwa krótkie filmy trikowe :
W 1902 roku zrealizował swoje najwybitniejsze dzieło – 15minutowy film „Wycieczka na Księżyc”, zainspirowany powieściami Juliusza Verne’a i H.G. Wellsa. Film zrobił prawdziwą furorę, widzowie w salach kinowych dosłownie krzyczeli z zachwytu – chodziło o pierwszy w historii obraz filmowy opowiadający zwartą historię.
Podróż na księżyc
Meliés chciał dystrybuować swój wytwór także w Stanach Zjednoczonych, jednak okazało się, że ubiegł go w tym Edison (który jak wiadomo był niezwykle okrutnym i bezwzględnym biznesmenem) – słynny naukowiec ukradł potajemnie kilka kopii i zaczął je sprzedawać w Ameryce, zbijając krocie i nie oddając autorowi ani centa. „Wyprawa” stanowiła prawdziwą rewolucję filmową, do dzisiaj w podkulturze pojawiają się jej parafrazy – najczęściej cytowana i parodiowana jest scena tarczy księżycowej jako twarzy z rakietą kosmiczną wbitą w oko. Taki obrazek pojawił się na przykład w teledysku do utworu „Heaven For Everyone” grupy Queen, w teledyskach R.E.M. lub Smashing Pumpkins, czy też w kultowym serialu Futurama.
Méliès był zawsze bardziej entuzjastą niż handlowcem – jego twórczość zainspirowała dziesiątki innych filmowców, a sam ojciec nowej sztuki nie mógł sobie poradzić z ogromną konkurencją. W 1913 roku pod wpływem ogromnego nacisku wywieranego przez wielkie studia francuskie i amerykańskie zbankrutował i znikł z życia publicznego.
W roku 1928 dziennikarze znaleźli Meliésa żyjącego w ubóstwie i umieścili go w domu starców, gdzie zmarł w 10 lat później i został pochowany na cmentarzu Père Lachaise.
O, też napisałem kiedyś felieton o Meliesie. Tylko jedna uwaga – nie stosował animacji poklatkowej, ale stopklatkę, jest to o tyle istotne, że nakładał na siebie fragmenty filmu, tworzył iluzje, ale nie zmieniał rzeczywistości. No i istotne jest to, że niektóre jego filmy były ręcznie kolorowane (ostatnio odnaleziono doskonale zachowaną kopię kolorowej Podróży na Księżyc, ale niestety jej nie widziałem).
No i ja wykorzystałem film Meliesa do teledysku :-D
http://www.wywrota.pl/db/artykuly/16275_magia_srebrnego_ekranu_nonfelix.html
@NF : dzięki za cenne uwagi. Rzeczywiście pomyliła mi się stopklatka z animacją poklatkową.