Może ktoś powie, że wyciągam stare pieczki, płyta „Spadochron” trafiła przecież na półki w ubiegłorocznym maju. Ze zdumieniem jednak stwierdziłem, że recenzja tego cacka nie ukazała się w żadnym zaolziańskim...
blog & archiwum
Może ktoś powie, że wyciągam stare pieczki, płyta „Spadochron” trafiła przecież na półki w ubiegłorocznym maju. Ze zdumieniem jednak stwierdziłem, że recenzja tego cacka nie ukazała się w żadnym zaolziańskim...