Antykeczupista

Jonathan Swift opisał w „Podróżach Guliwera” krwawą wojnę między big-endianami a small-endianami, czyli stronnictwami, które spierały się o to, z której strony należy rozbijać jajko. Jakże orzeźwiające było dla mnie stwierdzenie, że jeszcze dzisiaj trafiłem na echa tej opowieści – na serwerze Facebook znalazłem bowiem stronę zażartych przeciwników keczupu.

Strona zawiera listę powodów, dla których każdy normalny człowiek powinien nienawidzić tego ohydnego dodatku do tosta powszedniego. Na forum jeden z antykeczupistów powiedział nawet, że wszystkich keczupistów powinno się potraktować jak gejów – odwieźć na wyspę razem ze wszystkimi zapasami keczupu i wysadzić w cholewę bombą atomową.

Dalsze poszukiwania podobnych grup były niezwykle owocne. Oto znalazłem stronę zrzeszającą osobników, którzy śmieją się, gdy butelka keczupu zrobi dźwięk przypominający pewne czynności fizjologiczne. Są wspólnoty ludzi, którzy odwracają poduszkę na chłodną stronę, ludzi, którzy oświetlają sobie w ciemności drogę telefonem komórkowym, jest grupa o nazwie „W ukryciu marzę o tym, aby pacnąć przechodzących ludzi w głowę”, strona ludzi brzydzących się widokiem klapków i wietnamek. Jest w końcu grupa ludzi nie cierpiących grupy innych ludzi, którzy nie domykają drzwi i robią przeciąg, gdy ludzie z pierwszej grupy leżą w ciepłym łóżku; ludzi odczuwających satysfakcję, gdy ich nieprzyjaciele tyją i łysieją; ludzi, którzy nienawidzą jednego ze swoich kolegów, ale ciągle są dla niego obłudnie mili.

Osiołkowi w żłoby dano. Na razie dołączyłem do grupy miłośników snu oraz bratnich dusz cierpiących okropne katusze z powodu zimy. Rozważam też uczestnictwo w grupie frustratów, którzy nienawidzą dziatwy szkolnej i gimnazjalnej odtwarzającej w pociągu muzykę z telefonów komórkowych. Tam właśnie przeczytałem, że nowe modele telefonów marki Sony i Nokia zostaną wyposażone w test inteligencji, a żadna osoba z wynikiem poniżej 76 punktów nie będzie mogła uruchomić funkcji głośnego odtwarzania. Planowana jest także akcja edukacyjna przedstawiająca profil wynalazcy Nathaniela Baldwina, który w 1910 roku dał światu słuchawki.

Nie chciałbym jednak pozostać pasywny. Sam rozmyślam o stworzeniu strony dla ludzi, którzy zamiast pracować, łażą po Internecie i wyszukują głupoty.

3 Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *