Recenzja : Radiohead „The King Of Limbs” (2011)

Nowa płyta trafiła na wirtualne półki znienacka, bez zapowiedzi. Czyżby Radiohead aż tak wstydzili się swojego najnowszego dzieła?

Na pewno nie jest aż tak źle, to po prostu kolejny z eksperymentów, którymi Radiogłowi testują mechanizmy rynku muzycznego. Wcześniej wydali płytę, za którą każdy mógł płacić, ile chce, tym razem całkowicie zablokowali wszystkie kanały promocyjne. Zabawa raczej z nudy i ciekawości, niż w celu dokonania rewolucji. I podobnie wygląda też zawartość płyty.

Wielu recenzentów uważa nowy krążek za niedopracowany, niedogotowany. Skromna objętość (8 kawałków, 38 minut) na szczęście wychodzi na dobre ogólnemu odbiorowi – po dobrzmieniu ostatniego kawałka płyta aż prosi się o ponowne wysłuchanie.

Wbrew modłom starych fanów Radiohead nie zamierzają wrócić do rockowego brzmienia, coraz głębiej zanurzają się w sfery nibydźwięków, pogłosów i niedopowiedzeń. Chociaż na płycie nie ma pierwszoplanowo porywających kawałków (takich, jak „15 Steps” na „In Rainbows” albo „2+2=5” na „Hail To The Thief”), to już przy drugim przesłuchaniu motywy zaczynają się nakładać, wrastać pod skórę.

W melodiach utworów „Little by Little” oraz „Lotus Flower” odbijają się echem czasy największej świetności zespołu. W kompozycji „Codex” jękliwy wokal Thoma Yorka owijają rozmyte dźwięki trąbek i dzwonków – w takich chwilach trudno zgodzić się z twierdzeniem, że chodzi o płytę wyplutą w pośpiechu.

„Radiohead” stają się kwintesencją inteligentnej muzyki rockowej. Gęste rozgałęzienia aranżacji w trakcie odtwarzania na dobrym sprzęcie oferują dodatkowe, ukryte źródła muzycznych uniesień.

Jednocześnie kapeli udaje się omijać skały pozerstwa i snobizmu, o jakie z reguły rozbijają się zespoły rocka progresywnego. Radiogłowi mieszają skomplikowane, przemyślne warstwy rytmiczne i harmonijne z fleszami improwizacji i chaosu.

Płyta nie rzuca na kolana, raczej uwodzi wysublimowanymi smaczkami. To podejście nadal się sprawdza, pozostaje jednak pytanie – jak długo jeszcze?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *